Mam mętlik w głowie. Chodzi o asertywność... Warto czy nie warto, skoro ludzie się obrażają, gdy się odmawia albo wyraża swoje zdanie?
I jak się komunikować z innymi, żeby nie tylko słyszeli, ale i rozumieli, co się do nich mówi?
Jak trzymać nerwy na wodzy, gdy coś idzie nie tak, jak by się chciało?
I jeszcze jedno - wyrażać swoje zdanie nawet wtedy, gdy się wie, że i tak zostanie to olane,czy jednak wypowiedzieć się mimo wszystko?
I dlaczego wszystko idzie jak po grudzie, gdy człowiek zaczyna się starać?
Warto, zawsze warto. Ja się szkolę aktualnie z komunikacji bez przemocy (bądź komunikacji empatycznej - ładniej brzmi;) i pomimo tego, że czasem czuję się jak na terapii grupowej, to polecam serdecznie :)X
OdpowiedzUsuńBo jesteśmy egoistami, my ludzie. Nie lubimy gdy ktoś nas nie akceptuje, ani gdy ktoś nam zaprzecza. Asertywność owszem. To dobry krok, tylko, że jeszcze wszyscy musimy okazać zrozumienie innym, gdy chcą być asertywni.
OdpowiedzUsuńwww.piata-pora-roku.bloog.pl