Zmęczył mnie psychicznie dzisiejszy dzień. Byłam w Urzędzie Pracy i dostałam tam takiego "kopa", że hej. Ale nie chcę pisać o szczegółach, wystarczy, że się wściekłam. Po powrocie do domu położyłam się i zasnęłam od razu. Pomogło. Poczułam się lepiej.
Nadal odmawiam "Pompejankę". Do końca jeszcze 17 dni. W jakiś sposób ta nowenna nadaje rytm moim dniom i sprawia, że mają sens.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz