Wracam do gry. Taki tytuł postu o tym, że zacznę nową pracę, wymyśliłam, gdy zwolniłam się z mojej pierwszej pracy... Tak właśnie chciałam oznajmić światu, że zawodowo zaczynam od nowa. Stało się, jeśli nic się nie zmieni, będę pracować. Jak się czuję? Jeszcze nie dowierzam, uwierzę kiedy podpiszę umowę. Na ten moment trochę się cieszę, trochę boję, trochę stresuję, trochę jestem rozbawiona, a trochę staram się ogarnąć...
Od rozstania z pierwszym pracodawcą minęły prawie dwa lata. Dużo się u mnie przez ten czas działo. Przede wszystkim musiałam się psychicznie pozbierać i jakoś w głowie poukładać to, co się wydarzyło. I chyba mi się udało. Czuję się silniejsza i bogatsza o te trudne doświadczenia.
I spokojniejsza, bo skoro przeżyłam to, co przeżyłam, to już chyba nic gorszego mnie nie spotka, a jak spotka to się zwolnię. Praca jest ważna, zdrowie ważniejsze, ale rodzina najważniejsza.
Czuję się jak uczeń na początku nowego roku szkolnego. Zaczynam nowy rozdział. Mam nawet notatnik i długopis! Będę zapisywać wszystko, co muszę zapamiętać, a co! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz