piątek, 3 lipca 2020

Pracowity piątek

Czosnek wykopany. Gałęzie jabłoni podparte, by nie złamały się pod ciężarem owoców. Bób zerwany, częściowo. Zaproszenia dla przyjaciółki ogarnięte. Pranie zrobione i rozwieszone. Zakupy za mną. Trawa skoszona. To był pracowity piątek.
Korci mnie, by zacząć nagrywać podcasty...ale czy ludzie chcieliby mnie słuchać?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz