Zazdrosnica się we mnie budzi. I nie chodzi o faceta lecz o cudze sukcesy i szacunek innych. Taka jestem, taka właśnie i głupio mi z tym. Dobrze, ze jeszcze jakoś nad tym panuje i staram z pokorą przymowac fakt, że jeszcze dużo pracy przede mną jeśli chcę zmienić swoje zycie na lepsze...
Zazdrość czasem mobilizuje do pracy :)
OdpowiedzUsuń