niedziela, 29 listopada 2015

Premia

"Obiecał pan kożuch - ciepłe jego słowo"
Mieliśmy dostać premię. Nie dostaniemy. Czy ktoś jest tym zdziwiony?....

piątek, 27 listopada 2015

Ciotki chcą dziecka

Kuzynowi urodziła się wczoraj córeczka, kumplowi syn. Ja dzieci nie mam, ale moje koleżanki z pracy miały dziś DZIEŃ NAMAWIANIA MNIE DO ZOSTANIA MAMĄ. A zaczęło się od tego, że przyszła do nas jedna babeczka z kilkumiesięczną dziecinką. Niemowlę urocze, a i owszem, ale po tym jak się przywitałam i pozachwycałam maciupstwem, wróciłam do przerwanej roboty. W tym momencie zebrało się babskie grono i zaczał się jazgot ( ochy, achy, śmiechy, hihy ), naszpicowany namawianiem mnie do postarania się o dziecko, BO LATKA LECĄ, BO POTEM BĘDZIESZ ŻAŁOWAĆ, ŻE SIĘ TAK PÓŹNO ZDECYDOWAŁAŚ, BO TWOJE DZIECKO  BEDZIE MIAŁO 4 FAJNE CIOTKI ( TIA.... ), BO, BO, BO...
Nie cierpię takich akcji. Nie lubię jak ktoś publicznie komentuje moje prywatne sprawy. Nie zamierzam się nikomu tłumaczyć dlaczego nie wyszłam za mąż i nie mam latorośli. A gdyby się okazało, że nie wykluczam opcji posiadania dzieci, ale nie czuję musu mienia ich teraz, natychmiast, już?...Zapytałam o to jedną z pań, bo miałam do tego okazję. Jej mina była bezcenna! Ciekawe jaką by miała minę ona i koleżanki, gdybym tak np. zapytała czy im czasem menopauza rozumu nie odebrała... Bo, że taktu nie miały, odczułam wielokrotnie.

piątek, 20 listopada 2015

O mnie - gdybyście zapomnieli

1. Mam silną słabość do przypinek ( uwielbiam je !!! ), i do hot-dogów z orlenu.
2. Za dużo gadam i czasem własne gadanie  doprowadza mnie do szału. A tak w ogóle to nie lubię gadać ( myślałby kto... :P ), wolę pisać
3. Jestem złośnicą do kwadratu.
4. Jestem spontaniczna, ale nie lubie improwizować. Albo na odwrót.
5. To, że płaczę, nie oznacza, że mam chandrę, depresję lub inną sytuację kryzysową.
6. Nie mam zdolności manualnych. Snuję wizje, których nie umiem wprowadzić w życie. Jestem niepraktyczna do bólu, nawet robienie na drutach przerosło moje możliwości.
7. Lubię chodzić do kina.
8. Lubię kupować książki i/a nawet je czytać.
9. Jestem bałaganiarą.
10. Wolę porządnego kotleta niż najlepsze ciasto :) .

czwartek, 19 listopada 2015

znak



konkurs

Złożyłam papiery w konkursie na stanowisko "głównodowodzącego". I sama się dziwię, ale jego wynik ani mnie ziębi, ani grzeje. Będzie, co będzie. Zero stresu i przejmowania się. Ale przynajmniej "szyszki" się dowiedzą, że istnieje ktoś taki jak ja i może przeglądając moją aplikację pokiwają z uznaniem głową :).
Ciekawe czy zadzwonią, by zaprosić mnie na rozmowę...

niedziela, 15 listopada 2015

Wszystkiego po trochę

To był trudny tydzień. Czynnik ludzki zawodził na każdym kroku, a właściwie w krokach trzech i teraz będę musiała wyegzekwować od ludzi wypełnienie ich zobowiązań. Z jednej strony się wściekam, a z drugiej powtarzam jak mantrę "Panie Jezu, zrób coś z tym" i "...widocznie tak miało być". Pragnę ufać, że Pan Bóg ma w tym jakiś cel i patrzę w przyszłość z lekkim stresem, ale z jeszcze większym pragnieniem UFANIA. A to trudne jest!
Brakuje mi pana ZET. Zobaczymy się dopiero za tydzień albo dwa, w zależności od jego pracy. Trochę to przygnębiające, tym bardziej, że przydałoby mi się teraz jego wsparcie. Ale widocznie mam sobie radzić sama... Nawet nie mamy kiedy pogadać na skypie.
Jeden z moich kotów poszedł sobie gdzieś i nie ma go już od 3 dni. Jestem zła i jest mi smutno, ale się nie przyznaję. Trochę się łudzę, że może jeszcze wróci, przy jednoczesnym nastawianiu się, że cóż - trudno - nie ten, to inny. I ten mój dualizm jest najśmieszniejszy :-).
Zajadam się jabłkami suszonymi na piecu. Pyszności! Fajnie jest mieć tradycyjny piec w domu, gotować na nim pyszności, grzać się przy ogniu... Mi więcej do szczęścia nie trzeba.
Kupiłam zegarek. Sobie. Mi. Prezencik ode mnie dla mnie. Skromny, ale wyrazisty tak jak ja :). Kupiłam, żeby się zdyscyplinować i bardziej pilnować planu dnia. A poza tym przejadło mi się nieustanne grzebanie w torebce albo w kieszeni w poszukiwaniu telefonu jak chciałam zobaczyć, która godzina.
A odzyskanie niepodległości świętowałam z tą piosenką:
Niepodległość - trudne słowo. 
Może ono znaczy coś ważnego w naszym życiu? 
Kto mi wytłumaczy? 
Tak to słowo - bardzo ważne. 
Jeśli słuchać umiesz
To na pewno już niedługo łatwo je zrozumiesz.

Ref.: Uwięziony ptak nie śpiewa.
A czy wiesz dlaczego?
Bo nie spotkasz nigdy w klatce,
Ptaka szczęśliwego. (bis)

Czasem ktoś Ci nie pozwoli cieszyć się swobodą
i zamieszka bez pytania w twoim kraju z tobą.
Potem bardzo się panoszy, rządzi i wymaga.
Wreszcie mówi, że tak lepiej, że tobie pomaga.

Ref.: Uwięziony ptak nie śpiewa.
A czy wiesz dlaczego?
Bo nie spotkasz nigdy w klatce,
Ptaka szczęśliwego

Tak poznałam, zrozumiałam słowa najważniejsze.
Niepodległość znaczy wolność, słowa najpiękniejsze
Niepodległość znaczy wolność, słowa najpiękniejsze.