czwartek, 30 października 2014

wybory

Niebawem wybory. Obserwuje ludzi w mojej okolicy i stwierdzam, co następuje: w narodzie jest wzmożony pęd do władzy ( 6 kandydatów na wójta; 66 kandydatów na radnych, a miejsc w radzie 15), a CAŁA RESZTA drży, bo nie wie, kto zwycięży. Jako pracownik budżetówki modle sie o jedno: żeby było normalnie i żeby dało sie prcowac... I żeby poznikały już te wszystkie plakaty i banery z drzew, tablic, płotów i innych miejsc :), bo mam ich po dziurki w nosie.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia na kogo oddać głos! Żaden potencjalny wójt nie ujął mnie swoim programem, a potencjalni radni to już w ogóle porażka. Glosować jednak będę, bo to mój obowiązek i przywilej.  No i z szacunku do tych, którzy walczyli o wolność ojczyzny...


sobota, 25 października 2014

uroki kobiecości

Sobotni poranek - zimny i mokry, wstawać  mi się nie chce wcale. Wieczorem służbowa impreza, idę, ponieważ iść muszę. Kto wie, może będzie miło?...
Niebawem w mojej rodzinie wielka uroczystość, z gatunku tych, co to się zdarzają raz na 50 lat. Przygotowania w toku. Mam już nawet sukienkę. Chciałam pójść w innej, ale już się w nią nie mieszczę. Powinnam się wziąć za siebie, ale to trudne, bo ..... uwielbiam dobre jedzenie :)
Przy okazji zrobiłam generalne porządki w szafie i jej ogólną zawartość oceniam jako strasznie słabą, zdałoby się dokupić kilka rzeczy. Na pewno potrzebuje czarną torebkę, a właściwie torbę, jeśli brać pod uwagę ilość "niezbędnych" rzeczy, które muszę w niej zmieścić. :-)

wtorek, 14 października 2014

Jak paciorki różańca...

Ukończyłam studia podyplomowe o specjalności Wychowanie Przedszkolne i Kształcenie Zintegrowane. Świadectwo do odebrania w biurze studiów podyplomowych i do umieszczenia na dnie biurka.
Chwile radosne przeplatają się w życiu z bolesnymi, sukcesy z porażkami, wzloty z upadkami... wczoraj uczestniczyliśmy w pogrzebie matki kolegi z pracy, dziś świętowaliśmy narodziny wnuczki znajomej.W ogóle to odnoszę wrażenie, że wokół mnie są same ciężarne kobiety i świeżo upieczone matki. A do tego, w większości rozmów,  w których uczestniczę, dziwnym trafem pojawia się kwestia macierzyństwa i najlepszego wieku na dziecko.
Obejrzałam odcinek pewnego serialu i jestem totalnie zaskoczona, bo przedstawiono w nim historie jakby wyjętą z mojego życia.
Od pewnego czasu mam problemy ze snem i czuje sie nieco zagubiona.
Mój kot jest wojownikiem i jestem z niego dumna.


sobota, 4 października 2014

koci koci łapci

Czytam książki. Znowu i nareszcie. Teraz "Czarodzicielstwo" T. Pratchetta.
Nie mam pomysłu jak spedzic jutrzejszy dzień.
"Hajtniety" nadal pisze smsy, na które regularnie odpowiadam milczeniem. Innego rozwiązania nie widzę.
Mój kot jest miłośnikiem motoryzacji. Czesto przesiaduje w garażu i wchodzi do każdego auta, które stoi na podwórzu i ma otwarte drzwi. "Czarny" szczególnie upodobał sobie bagażniki, ale jego bystry wzrok obejmuje całe wnętrze pojazdu. :-)