sobota, 29 września 2012

bilans

Zrobiłam sobie wczoraj test i wyszło, że wiek mojego organizmu to niby 39 lat... Oznacza to m.in, że muszę się za siebie wziąć i zacząć się zdrowo odżywiać, więcej ruszać i przede wszystki zrzucić trochę zbędnych kilogramów. Chyba zaktualizuję swoją listę życiowych celów i dopiszę do niej kilka pozycji... Dobrze, że udało mi się wyleczyć wszystkie zęby i rzucić palenie - dwa pierwsze kroki w stronę zdrowia zrobione!

środa, 26 września 2012

A po nocy przychodzi dzień...

Noc była ciężka, najpierw nie mogłam zasnąć, a potem budziłam się co rusz. Poranek przywitał mnie uroczym widokiem i przypomniał dwie piosenki...

 

 
 
i jeszcze piosenka, o której przypomniała mi Agathe - DZIĘKUJĘ :)
 
 
I jeszcze jedna aktualizacja, bo i Riv "zapodała" parę nut :)
 

wtorek, 25 września 2012

swoje a. swe

Sytuacja z wczoraj - miałam do napisania tekst i pojawiło się w nim zdanie: " XYZ serdecznie zaprasza w swe skromne progi...". Przeczytała to pewna osoba i stwierdziła, że nie ma takiego słowa jak "swe" i mam to zmienić na "swoje". Zamurowało mnie, oj, zamurowało...

poniedziałek, 24 września 2012

by happy

Złożyłam papiery na podyplomówkę, zaliczyłam ostatnią wizytę u "zębologa" i jestem przeszczęśliwa :)!

poniedziałek, 17 września 2012

trochę przemyśleń

Koniec oszukiwania się - muszę schudnąć i to sporo! Nie wiem jak tego dokonam, ale muszę zrzucić XX kg. Dotarło to do mnie dzisiaj, gdy z trudem zapięłam zamek w wizytowych spodniach. Lubię jeść, stresy też zajadam, nie unikam słodyczy, mam mało ruchu, tłuszczyk się odkłada i tyłek mam już prawie jak betoniara, że o wielkim brzuchu nie wspomnę. Drodzy Państwo, tak być nie może! Chcę samą siebie przekonać, żeby zacząć się lepiej odżywiać i pozbyć nadwagi. Kiedyś wywalałam wielką kasę na usługi dietetyczki, pomogło na trochę, teraz jestem totalnie spłukana i muszę radzić sobie sama. Nie wiem od czego zacząć, muszę sprawę przemyśleć i wydobyć gdzieś z głębi siebie pokłady silnej woli, aby nie ulegać pysznościom i masowo ich nie pochłaniać.
Co poza tym? Mam trochę problemów ze snem, ale to dlatego, że za dużo myślę.
Spotkałam przyjaciółkę z dawnych lat. To, co usłyszałam, było dla mnie ogromnym szokiem i potrzebowałam czasu, żeby wszystko przemyśleć.Chcę jej pomóc, ale nie wiem jak! Ufam, że podejmie decyzję, której nie będzie żałowała... Życie jest pełne niespodzianek, nie ma co!
Byłam na koncercie Lady Pank. Szału nie było, nie dotrwałam do końca, no i potwierdziło się, że zawsze bliżej mi było do Perfectu ;). Na scenie wystąpił też Marcin Daniec, ale też mnie to nie porwało, bo jakoś za panem M.D. nie przepadam, a po drugie wystąpił z tym samym programem, który widziałam na innym jego występie. Poza tym miałam zdeptane stopy, zdegustowana byłam zachowaniem fanów Lady P. i ochrzaniłam jakiegoś pijanego i śmierdzącego jegomościa, który bezczelnie się zachowywał i wpakował się na moje miejsce.
Byłam u spowiedzi. Zmarł mój wujek i zapragnęłam ofiarować Komunię w jego intencji. Spowiedź chyba była dobra, ale widzę, że coraz trudniej mi wierzyć... Muszę jednak walczyć o wiarę, bo jeśli ją stracę to stracę wszystko,

sobota, 15 września 2012

Muzyczne refleksje i wspomnienia

 piosenka, która  przywołuje najpiękniejsze wspomnienia z pracy KLIK 
podobnie jak i ta KLIK -  uwaga! disco polo - może zaszkodzić wrażliwym uszom ;) 
i jeszcze to KLIK 
i to też KLIK 
i oczywiście to KLIK
a moje osobiste, prywatne wspomnienia są np. takie..
Nr 1
Nr 2  
Nr 3
Nr 4 
Nr 5  ( czas matury i rozeznawania... lata 2002-2003)
Nr 6 ( liceum )
Nr 7 ( liceum )
Nr 8
Nr 9
Nr 10
Nr 11


Ciąg dalszy nastąpi...

poniedziałek, 10 września 2012

.

Znikam na trochę, nie wiem czy to na dzień, tydzień czy na miesiąc, ale muszę się pozbierać.

niedziela, 9 września 2012

chciałabym, chciała...

Obudziłam się po 4.00 i od tej pory już nie śpię. Zastanawiam się dlaczego niektóre sprawy w moim życiu są tak bardzo pokręcone. I co zrobić, żeby znaleźć normalną pracę... Jest mi ciężko, bo mam tyle planów i marzeń, ale nie stać mnie na ich realizację. Już nie wspomnę o tym, że chciałabym pracować z dziećmi i młodzieżą w dziedzinie, która mnie interesuje.
Chciałabym zapisać się na kurs języka migowego,
pojechać nad morze,
kupić buty na zimę i kilka nowych ubrań....

piątek, 7 września 2012

poranek

Skąd wziąć pieniądze na podyplomówkę?...

zoo

W ramach jednodniowego urlopu wybrałam sie do zoo.


 Żyrafki :)

 Te rogi budzą respekt !

 Budowa nowego obiektu na terenie zoo.

 Krokodyl

 Gdzie jest Nemo :D?


 Konik morski.

 Wreszcie wiem jak wygląda pirania ;)

 Rodzina :D

 Słoniu :D
"Przejście dla pieszych" :D

wtorek, 4 września 2012

wrześniowo

Pierwszy dzień września. Większości ta data kojarzy się przede wszystkim z rozpoczęciem roku szkolnego i to jest fakt. A kto pamięta o tym, że 1.09.1939r. rozpoczęła się II wojna światowa? Niemcy napadli na Polskę i zaczął się kilkuletni koszmar, którego nikt z nas, współczesnych, nie jest sobie w stanie wyobrazić. Mam w pamięci pewnego starszego pana, który pokazał mi swoje zdjęcie z czasów młodości. Stoi na nim dumny, pełen nadziei, w otoczeniu kolegów i w mundurze. Zdjęcia to nosi datę 31.08.1939, staruszek był wtedy w wojsku i jak powiedział - nikt z nich nie spodziewał, że dojdzie do wojny... I jak zawsze w tym dniu przychodzi mi refleksja, że to, co dla mnie jest po prostu historią dla tego człowieka i wielu, wielu innych ludzi to było życie, a właściwie nieustanna walka o życie, honor, Ojczyznę. Warto się nad tym zastanowić, tak jak i nad tym, jakie wartości są ważne dzisiaj i jaki jest stosunek do RP. Tak mi się teraz pomyślało, że za spadek uczuć patriotycznych są odpowiedzialni chyba przede wszystkim politycy, którzy podejmując decyzje krzywdzące obywateli zatruwają im życia, uniemożliwiają godziwe życie ( brak pracy, właściwej opieki medycznej, rosnące podatki + VAT, strasznie wysokie ceny paliw i wiele innych ), a tym samym sprawiają, że ludzie, którzy mają możliwość i pewną odwagę, po prostu wyjeżdżają tam, gdzie za pieniądze z wypłaty kupią paliwo, jedzenie, opłacą rachunki i jeszcze im grosza zostanie! Ilu ludzi w Polsce marzy o podobnym komforcie? A przecież tak być powinno!
Przeczytałam wywiad z Pawłem Kukizem ( nie mam do niego linku więc wybaczcie luźne przybliżenie jego wypowiedzi ), zwolennikiem wprowadzenie w Polsce nowego systemy wyborów, ktory w efekcie doprowadziłby do całkowitej wymiany kadry rządzącej. Ja się na polityce nie znam, ale to co mówi Kukiz jakoś mnie przekonuje. I podoba mi się to, że chociaż facet jest znany i zrobił karierę to jednak zna sprawy normalnych ludzi ( w wywiadzie mówił m.in. o nauczycielach, policjantach, górnikach, kierowcach itd. ) i nie tłucze się po salonach, nie bywa na imprezach śmietanko-showbiznesowych. Ma swoje zdanie i potrafi go bronić. I to jest właśnie cały Kukiz. Drugim człowiekiem, który w moim odczuciu postępuje podobnie jest Wojciech Cejrowski. I jeden i drugi potrafi komuś elegancko "pojechać" i ma gdzieś, co inni o nim pomyślą..
No, post mi się trochę "rozdygresjował", ale mam do tego prawo jako autorka. A zatem ta notka będzie chaotyczna i niedokończona :D

poniedziałek, 3 września 2012

a więc to było tak, czyli...

...krótka relacja z jednego z najtrudniejszych dni w moim życiu, który mi się ostatnio przytrafił...
- dostałam dwa razy tzw. "o-pe-er" za NIC - możecie się domyślić od  kogo - ale się wybroniłam, bo racja była po mojej stronie! Ale co się nawkurzałam to moje...
- byłam świadkiem chamskiego, bezczelnego i prostackiego zachowania pewnej osoby, którą niby powinnam szanować, ale po tym, co zobaczyłam... chyba nie takiej opcji!Wniosek jest jeszcze jeden - człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy!
- krzykiem i agresją nie można sobie wyrobić autorytetu...
- jak się czegoś nie wie to należy zapytać, a nie udawać, że się wie, a potem mieć do innych pretensje, że się jednak nie wie albo, że coś idzie nie tak, jak iść powinno
- czuję się emocjonalnie wypruta, czekam na jakieś nowe, miłe wrażenia, a przede wszystkim na jakąś zmianę w moim życiu na lepsze,
- nie miałam kiedy iść do toalety
- nie można uciekać/znikać w najważniejszym momencie...
- dwie osoby wyciągnęły do mnie pomocną dłoń, gdy płakałam z bezsilności na uboczu; nigdy mi się wcześniej nie zdarzyło płakać w takiej sytuacji, no ale to, co się działo w niedzielę było naprawdę koszmarne i nie wytrzymałam...
- musiałam patrzeć na ludzi, którzy mnie oszukali i potraktowali jak śmiecia...
- po powrocie do domu czułam się tak, jakby walec drogowy po mnie przejechał