piątek, 29 listopada 2013

sKIEPowane


 Obrazkowy przegląd ostatniego miesiąca .... 








( wszystkie obrazki mają swe źródło na tej stronie KLIK )

środa, 27 listopada 2013

Lepiej zapobiegać niż leczyć, czyli poradnik przed i po kradzieżowy

RADA  KLUCZOWA:

NIGDY,PRZENIGDY ZOSTAWIAJ W SAMOCHODZIE WARTOŚCIOWYCH RZECZY!!!! ZAWSZE, ZAWSZE, ZAWSZE ZAMYKAJ SAMOCHÓD BEZ WZGLĘDU NA TO GDZIE I NA JAK DŁUGO SIĘ ZATRZYMUJESZ !!!


A jeśli jednak zostawisz i Cię okradną....
1) zadzwoń na policję i zgłoś sprawę( bez względu na to czy okradli Cię na Twoje własne życzenie tj. czy stworzyłeś ku temu odpowiednie warunki, czy tez, faktycznie, ktoś wszedł do wnętrza Twego pojazdu razem z drzwiami ) 
2) rozejrzyj się czy gdzieś w pobliżu nie zamontowano czasem kamer, kto wie, może uchwycą moment kradzieży i jej sprawcę
3) natychmiast zadzwoń do banku, by zablokować kartę do bankomatu ( TUTAJ MOŻESZ ZASTRZEC
4) zadzwoń do operatora sieci komórkowej, by zablokować telefon ( uwaga: do wyrobienia duplikatu musisz okazać dokument ze zdjęciem, potwierdzający Twoją tożsamość - dowód osobisty, prawo jazdy lub paszport ). U niektórych operatorów możesz zablokować jedynie na tydzień, a po 7 dniach ponowić blokadę.
5) jeśli utraciłeś dowód osobisty, trzeba się udać do władz lokalnych, które Ci wydały ten dokument, zgłosić utratę, dostarczyć 2 fotki ( zdjęcia to u nas w regionie koszt. ok 18 zl za 8 zdjęć ), złożyć wniosek i czekać na nowy dowód ( od 3 tygodni do miesiąca ). W zamian dostajesz zaświadczenie, że utraciłeś dowód.
6) jeśli prawo jazdy też straciłeś, udajesz się do miejscowego wydziału komunikacji, gdzie składasz zdjęcie, wniosek, płacisz ok. 100 zł i czekasz na wyrobienie nowego prawka. Uwaga - nie dostaniesz żadnego dokumentu, żadnego zamiennika na czas oczekiwania na dokument właściwy więc do chwili odebrania nowego prawa jazdy, jeździsz autem na tzw. "krzywy ryj" lub "na pałę" i liczysz, że Cię nie złapią...
7) dowód rejestracyjny - na wyrobienie nowego czekasz 2 tygodnie, jeśli jesteś współwłaścicielem pojazdu, drugi właściciel musi podpisać pełnomocnictwo, że się zgadza, żebyś wyrobił nowy dowód. Ale tu miła niespodzianka - płacisz "jedyne" 75 zł ( no, może z groszami ... ) i od ręki otrzymujesz dowód tymczasowy, który potem oddajesz, gdy już przygotują normalny dowód.
8) by uzyskać dostęp do pieniędzy, nawiedź bank lub obdzwoń, aby wydali Ci drugą kartę do bankomatu. Różne banki mają różne procedury. Jeden ma tak, że pocztą dostajesz jednego dnia kartę, a następnego pin do niej. Drugi ma tak, że pocztą przysyłają Ci pin, a po kartę idziesz osobiście. Tak naprawdę jednak ile banków tyle procedur.
9) każdy telefon komórkowy czy tablet ( nie wiem jak w innych urządzeniach ), ma swój unikalny i fabryczny numer IMEI, możesz go znaleźć na opakowaniu sprzętu, a jeśli nie masz papierów i pudełka to sprawdzasz go kodem: *#06#. Prawdopodobnie, jeśli zgłosisz kradzież, policja będzie chciała numer utraconych sprzętów, po co? Nie do końca wiem, ale lepiej zapisać, tak na wszelki wypadek :)
10) przechowuj wszelkie umowy, które zawierasz, faktury  za zakupowane aparaty fot., komputery itd., te papiery mogą być przydatne w rożnych sytuacjach, niekoniecznie w wypadku kradzieży, ale bardzo ułatwiają, wręcz umożliwiają załatwienie rozmaitych spraw
***
Uff..... Ciocia "Dobra Rada" się rozpisała, jeśli coś mi się przypomni, uzupełnię!!!




poniedziałek, 25 listopada 2013

ulubieni aktorzy

1. Bartosz Opania - za całokształt, szczególnie za to, że taki przystojny :)
2. Jerzy Stuhr - za WSZYSTKO
3. Maciej Stuhr - bo ma nie tylko znanego ojca, ale i prawdziwy talent :)
4. Jan Wieczorkowski - przystojny :)
5. Krzysztof Pieczyński - za filmy Kolskiego
6. Marek Perepeczko - za "Janosika" :)
7. Witold Pyrkosz - za "Janosika" :D
8. Bogusław Linda - bo fajny :P
9. Dariusz Kowalski - za Tracza w "Plebani" i za wredne miny :D



1. Colin Firth - dobry aktor i miło się na niego patrzy :P

2. Hugh Laurie - noo, dr House

 3. Ed O'Neill - za Ala :D !!!

4. Bruce Willis - dobry, dobry i przystojny

 5. Adam Sandler - fajny jest, ale podbił moje serce przez  "Nie zadzieraj z fryzjerem"

6. Jason Statham - "Transporter"

7. Rowan Atkinson - noo, "fasolka"
8. Patrick Swayze
9. Jon Heder - "Szkoła dla łobuzów", "Maminsynek" 
10. Seann William Scott - Steve Stifler i wszystko jasne :) 

sobota, 23 listopada 2013

zakładka

Jednym z najmilszych  momentów minionego tygodnia był ten, gdy otrzymałam kopertę z przecudowną zakładką w środku. A za to cudeńko dziękuję gorąco i serdecznie drogiej Ennce (KLIK ) :) !!!


uwaga, niebezpieczeństwo!

Miniony tydzień był jednym z najbardziej pokręconych, przytłaczających i dziwnych w moim życiu. Pogodziłam się z pewnymi rzeczami, ale strach, że coś złego się wydarzy, pozostał... Boję się jeździć autem przez lasy ( a tych u nas mnóstwo ), bo sarny. Boję się zostawiać auto na parkingu, by ktoś nie wpadł na pomysł okradzenia mnie. A gdy już muszę to zrobić, pięć razy sprawdzam czy oby na pewno zamknęłam wszystkie drzwi i czy zabrałam torebkę. Boję się wychodzić po zmroku, by nie zostać napadniętą. Gdy ostatnia wychodzę z pracy i muszę zamknąć obiekt, potrafią nawet trzy razy wrócić od samochodu do drzwi głównych, by sprawdzić czy na pewno je zamknęłam...
Czyżbym wariowała?...

środa, 20 listopada 2013

samoloty

Żyję, szukam sensu w wydarzeniach ostatnich dni. Szukam siebie i zastanawiam się, co ze sobą zrobić. A tymczasem wrzucam obrazek znaleziony w sieci ( KLIK )


poniedziałek, 18 listopada 2013

Sie macie, ludzie !

Żyję. Wpadłam tu tylko na chwilę, by się przywitać i napisać, że chwilowo nie bloguję, ponieważ pochłania mnie załatwianie formalności i bieganie od urzędu do urzędu. Jak się ogarnę, na pewno się o tym dowiecie! Bywajcie :) !

sobota, 16 listopada 2013

utrata

Chciałabym przeprosić za to, że nie odpowiadam na smsy i nie odbieram telefonów, wynika to z faktu, że wczoraj straciłam torebkę wraz z całą zawartością :(. Modlę się do św. Antoniego, św. Józefa i św. Rity, by pomogli mi odzyskać przynajmniej kalendarz i dokumenty...

***
Myślę o wprowadzeniu zmian na blogu i udostępnieniu go tylko pewnej grupie czytelników, ale czy to zrealizuję? Nastrajam się słuchając "Wind of Change" Scorpionsów.

piątek, 15 listopada 2013

za granicą

Przekraczam własne ograniczenia, wychodzę ze swojej skorupki i szukam pomysłu na siebie. I jakąś ideę, wizję już mam. Muszę to tylko jeszcze przemyśleć, poczytać trochę, rozejrzeć się, a następnie zapomnieć o tym wszystkim i ...robić swoje, (tak jak to czuję).

niedziela, 10 listopada 2013

Jestem Polką!

Od rana kręcę się po domu i nucę "Maszerują chłopcy, maszerują...". Lubię 11. listopada, lubię w ogóle wszystkie święta narodowe, może troszkę dlatego, że zdarza mi się "popełniać" scenariusze uroczystości upamiętniających ważne historyczne momenty...
Nie zapomnę rozmowy z pewnym panem, który przy okazji tzw. "pomnika", poprosił mnie na bok i pokazał fotografię przedstawiającą kilku młodych, uśmiechniętych chłopaków w mundurach. Piękne twarze, oświetlone przez jesienne słonce, a do tego komentarz mojego rozmówcy: "To zdjęcie zrobiliśmy rano 1 września 1939, nikt się wtedy nie spodziewał, że Hitler zgotuje nam piekło..." - po tych słowach,  wymownie , a może zupełnie przypadkowo i odruchowo, dotknął zmęczoną dłonią drewnianej protezy nogi, strasznej "pamiątki" II wojny światowej...
Od tamtej chwili inaczej podchodzę do świąt narodowych, hm, z większym szacunkiem i zaangażowaniem, bo zawsze towarzyszy mi to przeświadczenie, że to, co dla mnie jest tradycją, dla osób takich, jak tamten pan, jest kawałkiem życia, teraz już zamkniętym w trudnych  wspomnieniach. 
Jestem Polką, dobrze mi z tym. I choć narzekam na głupie podatki, ZUS, nędzną opiekę medyczną, rząd i inne idiotyzmy, to jednak lubię Polską jako Polskę... naszą kulturę, język, historię, piękną przyrodę,  prowincję, gościnność i serdeczność ( wciąż się jeszcze z nimi spotykam !!! )...
I nie chciałabym stąd wyjeżdżać, choć wielokrotnie o tym myślałam.

 ( pobrane stąd: KLIK

z "Chirurgów"

"...Jeśli ci powiedział, znaczy, że ci ufa. Cokolwiek to jest, musisz sobie z tym poradzić Oczywiście, że będzie się odsuwał, bo nienawidzi bycia wrażliwym. Ale wtedy będzie cię najbardziej potrzebował..."


piątek, 8 listopada 2013

kukiz na 11.11

I jak tu nie lubić Kukiza???
http://www.youtube.com/watch?v=duyLJUuu38U
Link w kontekście zbliżającego się Święta Niepodległości...
Po raz pierwszy spędzę ten dzień w domu, a nie na uroczystościach okolicznościowych i trochę mi żal z tego powodu, bo lubię historyczne obchody.

duet wszystko-znajdujący :)

Rano przełam chwile grozy, gdy dotarło do mnie, że od kilku dni nie widziałam mojego podręcznego kalendarza, w którym zapisywałam różne rzeczy, nieraz bardzo osobiste... Nerwowo przeczesywałam zakamarki mojego pokoju, przejrzałam wszystkie torby i torebki, sprawdziłam w samochodzie i wszystko na próżno. W końcu, może pod natchnieniem św. Antoniego, zadzwoniłam do kolegi z pracy, pana Jr. i gdy zaczęłam mówić jak to mam problem i czym, pan Jr. podłapał temat i od razu powiedział, gdzie moja własność się znajduje. Uff, kamień z serca, do pana Jr. mam zaufanie pełne więc poprosiłam go tylko oto, by przechował kalendarz u siebie, a jak się po niego we wtorek zgłoszę :).
Najadłam się strachu, ale też i uświadomiłam sobie, że muszę się zacząć pilnować, bo nieustannie czegoś szukam i zaczyna mnie to irytować. Bo czy to możliwe, żeby pendrive, klucze od auta, piloty, mp3,  a teraz i kalendarz, tak po prostu, nagle i niepodziewanie, znikają z mojego pola widzenia? Gdy szukam któregoś z tych przedmiotów, mam nieodparte wrażenie, że przebywa on w tajemniczym miejscu wraz z innymi rzeczami i wspólnie się ze mnie nabijają ( taka lekka personifikacja mi wyszła :p ). Na szczęście św. Antoni jest niezawodny w takich sytuacjach i zawsze mi wszystko znajduje. Pan Jr. też ma wprawę w pomaganiu mi w tym zakresie, kiedyś znalazł mój telefon w sianie ( jakkolwiek by to nie brzmiało :P ), innym razem moje klucze w ... lodówce ( Martuha - zacznij się leczyć :P ), a teraz i kalendarz. A jeszcze kiedyś ściągnął mnie do domu, gdy auto odmówiło mi posłuszeństwa i nie dało się uruchomić. Ja się panu Jr. też czasami przydaję  i tak sobie egzystujemy. Czasem się posprzeczamy, ale to bardziej dla zasady niż ze złości czy gniewu, ale najczęściej żartujemy. I jest git :)

czwartek, 7 listopada 2013

zeszyt (nieszkolny ) dla córki ( potencjalnej )

Kiedyś, dawno temu, dostałam od kogoś zeszyt, piękny zeszycik w twardej oprawie. Gdy już nasyciłam nim oczy ( wspaniale wygląda na półce pośród książek ), zaczęłam się zastanawiać, co ja z nim zrobię. Długo to za mną chodziło, aż w końcu doznałam olśnienia i zaczęłam w tym moim magicznym zeszycie zapisywać rożne cytaty, które mnie wzruszają, bawią, poruszają serce i dają do myślenia. Lubię ten mój notatnik, nie uzupełniam go regularnie, bo jakoś rzadko czytam książki ( tak, pora się do tego przyznać.. ), ale właśnie mi przyszło do głowy, że byłoby fajnie zapełnić wszystkie strony mądrymi słowami, a kiedyś podarować te zapiski córce. Nie wiem czy kiedykolwiek będę miała dzieci w ogóle, a co dopiero mówić o córce, ale sam pomysł wydaje mi się zacny :)

środa, 6 listopada 2013

przy środzie

Jestem chora, zaraz wychodzę do lekarza. Jestem niepocieszona, bo ten weekend miał być czasem spędzonym w przemiłym towarzystwie, ale plan wziął w łeb :(. Mam nadzieję, że miły Gość, którego wyczekiwałam, zawita u mnie w innym terminie. Bardzo na to liczę!
Przeprosiłam Mamę, dałam kwiaty, sytuacja w domu ogarniętą. Muszę przestać zachowywać się tak, jakbym pozjadała wszystkie rozumy, ot co. I panować nad emocjami...
Odchudzam się, może nie jest to bardzo rygorystyczna dieta, ale np. od kilku dni nie jadłam kolacji, a i całkowicie zrezygnowałam z chipsów i czekolad. To na początek. Muszę zrzucić zbędne kilogramy dla zdrowia! A że lubię jeść...czeka mnie wyzwanie !
W ramach realizacji dzikich pomysłów, umieściłam ogłoszenie na pewnym portalu. Odzew jest spory, do momentu wymiany zdjęć wszystko idzie dobrze. Potem kontakt się urywa. Usunęłam konto z serwisu randkowego, on też nie spełnił moich oczekiwań. Ciekawe czy gdzieś tam czeka na mnie ten jedyny...

wtorek, 5 listopada 2013

wyrzuty

Pokłóciłam się rano z mamą, przegięłam okrutnie, jest mi wstyd i mam wyrzuty sumienia. Chyba kupię jej kwiaty w ramach przeprosin. Źle mi z tym!

niedziela, 3 listopada 2013

imiona

Jeśli miałabym syn, dałabym mu na imię Józef . Córka otrzymałaby imiona Julia Irena.

sobota, 2 listopada 2013

Apetyt na życie

Listopad zapowiada się bardzo intensywnie: poważne i "długodystansowe" zadanie w pracy, spotkanie z panią Ag. ( Ennko, Ag. to jedna z moich drogich i bliskich znajomych, poznanych przez internet ) , konferencja, zakończenie zajęć na podyplomówce, spotkanie z An. i jeden lub dwa weekendowy wyjazdy. A potem grudzień, koncert Perfectu ( uwielbiam ich! bylam na koncercie za free i tak mi się spodobali na żywo, że "przepękam" jakoś teraz kasę na bilet :) ), moje urodziny i święta. Na każde z tych wydarzeń czekam z ogromną niecierpliwością! W ogóle to odczuwam tak wielki apetyt na życie, że aż sama jestem w szoku!