sobota, 2 listopada 2013
Apetyt na życie
Listopad zapowiada się bardzo intensywnie: poważne i "długodystansowe" zadanie w pracy, spotkanie z panią Ag. ( Ennko, Ag. to jedna z moich drogich i bliskich znajomych, poznanych przez internet ) , konferencja, zakończenie zajęć na podyplomówce, spotkanie z An. i jeden lub dwa weekendowy wyjazdy. A potem grudzień, koncert Perfectu ( uwielbiam ich! bylam na koncercie za free i tak mi się spodobali na żywo, że "przepękam" jakoś teraz kasę na bilet :) ), moje urodziny i święta. Na każde z tych wydarzeń czekam z ogromną niecierpliwością! W ogóle to odczuwam tak wielki apetyt na życie, że aż sama jestem w szoku!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
panią? ale mnie postarzasz :p żartuje oczywiście... wszak to już ten wiek :p
OdpowiedzUsuńpani Ag. :p
To na znak mojego ogromnego szacunku i uznania wobec Ciebie :D
Usuńwow! ;) czuję się zaszczycona :)
UsuńAg
"Kocham Cie zycie"- i jednak choc czasem te slowa wypowiadamy przez lzy - wazne by je codziennie powtarzac- pomimo wszystko - a okreslenie "Apetyt na zycie" bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń;) pozdrowionka gorące
UsuńJakże dużo przed Tobą.... jakże wiele życia :)))
OdpowiedzUsuńNie dziwię się niecierpliwości :)
Życzę... wielu głodów i niech apetyt nie maleje!
Pozdrowienia dla pani Ag.!
Ennko Droga, bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz :) !!!
UsuńTak wyszło... sama nie wiem, kiedy :) I dobrze mi tu :)
UsuńIntrygują mnie... karmelitanki z Ełku. Są Ci jakoś znajome? /jeśli mogę być niedyskretna/
Wysłałam Ci meila :)
UsuńMynia, bardzo się cieszę z Twojego entuzjazmu! :)
OdpowiedzUsuńA jak tam kolega z portalu? ;)
Cisza... stety lub niestety
OdpowiedzUsuń