niedziela, 10 listopada 2013

Jestem Polką!

Od rana kręcę się po domu i nucę "Maszerują chłopcy, maszerują...". Lubię 11. listopada, lubię w ogóle wszystkie święta narodowe, może troszkę dlatego, że zdarza mi się "popełniać" scenariusze uroczystości upamiętniających ważne historyczne momenty...
Nie zapomnę rozmowy z pewnym panem, który przy okazji tzw. "pomnika", poprosił mnie na bok i pokazał fotografię przedstawiającą kilku młodych, uśmiechniętych chłopaków w mundurach. Piękne twarze, oświetlone przez jesienne słonce, a do tego komentarz mojego rozmówcy: "To zdjęcie zrobiliśmy rano 1 września 1939, nikt się wtedy nie spodziewał, że Hitler zgotuje nam piekło..." - po tych słowach,  wymownie , a może zupełnie przypadkowo i odruchowo, dotknął zmęczoną dłonią drewnianej protezy nogi, strasznej "pamiątki" II wojny światowej...
Od tamtej chwili inaczej podchodzę do świąt narodowych, hm, z większym szacunkiem i zaangażowaniem, bo zawsze towarzyszy mi to przeświadczenie, że to, co dla mnie jest tradycją, dla osób takich, jak tamten pan, jest kawałkiem życia, teraz już zamkniętym w trudnych  wspomnieniach. 
Jestem Polką, dobrze mi z tym. I choć narzekam na głupie podatki, ZUS, nędzną opiekę medyczną, rząd i inne idiotyzmy, to jednak lubię Polską jako Polskę... naszą kulturę, język, historię, piękną przyrodę,  prowincję, gościnność i serdeczność ( wciąż się jeszcze z nimi spotykam !!! )...
I nie chciałabym stąd wyjeżdżać, choć wielokrotnie o tym myślałam.

 ( pobrane stąd: KLIK

2 komentarze:

  1. Maszerują strzelcy, maszerują...
    Zawsze się wzruszam przy pieśniach patriotycznych.
    Też jestem dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę że dalej w świecie bloggerów działasz :)))) co u Ciebie Marta? Asia

    OdpowiedzUsuń