środa, 31 lipca 2013

Nie lubię...

... Pinokia, klaunów, mimów i tych takich pajacyków - arlekinów czy jakoś  tak. I cyrku też nie lubię! A "Akademii Pana Kleksa" do tej pory nie rozumiem, mam do tej książki stosunek ambiwalentny, ale przeraziła mnie opowieść o tym, jak wilki spustoszyły królestwo rodziców szpaka Mateusza, gdy ten był jeszcze człowiekiem. I pomyśleć, że takie straszne historie musiałam czytać w szkole podstawowej....

piątek, 26 lipca 2013

niedziela, 21 lipca 2013

i usłyszałam...

A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele,
a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
***
I to tyle jeśli chodzi o miniony tydzień, Ktoś mi przypomniał, co jest najważniejsze...

niedziela, 14 lipca 2013

o mnie

Ostatnie dni pokazały, że wychowawca i pedagog ze mnie kiepski. I nie mam w sobie za grosz charyzmy przywódcy czy lidera. Ludzie nie lgną do mnie jak muchy do miodu. A mi czasem trudno nadążyć za nowinkami - nowościami - newsami - zmianami - innowacjami itd. Cenię ład i harmonię, nie lubię zmian i zdaje mi się, że jestem idealnie niedzisiejsza. Potrafię wykonać tzw. mrówczą robotę, ale potrzebuję później odskoczni, by zregenerować siły.

piątek, 12 lipca 2013

wyznanie

Jak dobrze, że to już piątek!!! Uwielbiam piątkowe popołudnia, zwłaszcza w takie dni, kiedy w moim biurze pojawiają się upierdliwi i złośliwi interesanci. Nieczęsto się tacy zdarzają, ale jak już przyjdą to skutecznie doprowadzają mnie do szału, a trzeba powiedzieć, że uchodzę w pracy raczej za spokojną istotę. Dziś miałam ochotę komuś zdrowo przypier.... i mam nadzieję, że długo tego faceta nie spotkam!
Zdarzają się również momenty zaskakujące, ostatnio np. jakiś gość twierdził, że mu się bardzo podobam i chciał się ze mną umówić na piwo, cóż, Marta jak to Marta po prostu go spławiła, ale dobra, przyznać się muszę, że kobieca duma została mile połechtana nieoczekiwanym komplementem.

środa, 10 lipca 2013

Nie jestem najwazniejsza

Każdego dnia dowiaduję się o sobie czegoś nowego, nie zawsze są to rzeczy, które mi się podobają, ale cóż, nie jestem idealna.
Wczorajsza złość minęła. Teraz mi wstyd, że się tak wściekłam z, w sumie, głupiego powodu, ale tak to jest jak egoizm bierze górę nad rozumem. Nie ja tu jestem najważniejsza, ale zamiast cieszyć się z zaproszenia to wzięłam i byłam gotowa się śmiertelnie obrazić, że nie jest ono takie jak się spodziewałam, że będzie. Wiem, wygląda to dość chaotycznie, ale nie chcę o całej sytuacji pisać tutaj zbyt szczegółowo - liczę na Wasze zrozumienie...
 I tez se zrobiłam test, taki jak Agata ...
Twój typ osobowosci:
Ludzie o tym typie charakteru sa powazni i cisi, zainteresowani zapewnieniem sobie bezpieczenstwa i spokojnego zycia. Takze nieslychanie sumienni, odpowiedzialni i niezawodni. Posiadaja dobrze rozwinieta zdolnosc koncentracji. Przewaznie zainteresowani wspieraniem i promowaniem tradycji oraz ustalen. Dzieki dobremu zorganizowaniu i pracowitosci, pracuja oni pewnie w kierunku wytyczonych wczesniej celów. Sa w stanie wypelnic kazde zadanie, jak juz nastawia sie na nie.
Zawody które moglyby do Ciebie pasowac obejmuja:
Kierownicy przedsiebiorstw, administratorzy i zarzadzajacy, ksiegowe, policjanci, detektywi, sedziowie, prawnicy, lekarze, dentysci, programisci komputerowi, analitycy systemów, informatycy, rewidenci, elektrycy, nauczyciele matematyki, inzynierzy techniczni, pracownicy hut, technicy, czlonkowie strazy miejskiej.
Uwaga: Nie krepuj sie, zamiesc powyzszy opis osobowosci na swojej wlasnej stronie internetowej/blogu.

poniedziałek, 8 lipca 2013

pechunio

Od kilku dni mam zdrowotne problemy.
***
Oglądam Dr. Housa, cytat dnia: "Pechunio!"
***
Jest taka książka, którą dostałam od brata, gdy miałam jakieś 5-6 lat. Podobała mi się bardzo, na okładce miała marynarza w białym mundurze, otoczonego mnóstwem kolorowych postaci. Marynarz ów czytał ludzikom książkę. Okładka książki była twarda. A co do treści to mnóstwo było w tym wydawnictwie wierszyków, opowiadań itd. Tyle zapamiętałam, bo, niestety, książka mi się gdzieś zapodziała. Szukałam jej przez wiele lat, usiłowałam namierzyć także w sieci, ale jakoś to nie przynosiło efektu. Pamiętałam tytuł "Wujek Wieża", ale jednak nie był to tytuł książki. Ostatnio spędzam dużo czasu w miejscowej bibliotece, przeglądam książki w dziale dziecięcym, wyciągam jedną i co widzę??? Ano to:



Książka, którą już byłam niemal gotowa uznać za wytwór mojej wyobraźni, istnieje naprawdę!!! 

niedziela, 7 lipca 2013

prostota

Przestrzeń wokół mnie właściwie uporządkowana, teraz pora na "wewnętrzne" porządki i zajęcie się  swoim  paskudnym charakterkiem. Ostatnio dawałam się we znaki moim najbliższym i przykro mi z tego powodu, trzeba się za siebie wziąć!
Mam pragnienie życia jak najprostszego, w każdym sensie. Nie chodzi o to, by było pozbawione ambicji, wyzwań itd., lecz by obywało się bez udawania, obłudy, kłamstwa, a także tego wszystkiego, co zbędne lub tego, co nie wnosi niczego wartościowego. Ale najważniejsze jest dla mnie podjęcie intensywnej pracy nad sobą, bo niezła ze mnie wiedźma.

wtorek, 2 lipca 2013