poniedziałek, 8 lipca 2013

pechunio

Od kilku dni mam zdrowotne problemy.
***
Oglądam Dr. Housa, cytat dnia: "Pechunio!"
***
Jest taka książka, którą dostałam od brata, gdy miałam jakieś 5-6 lat. Podobała mi się bardzo, na okładce miała marynarza w białym mundurze, otoczonego mnóstwem kolorowych postaci. Marynarz ów czytał ludzikom książkę. Okładka książki była twarda. A co do treści to mnóstwo było w tym wydawnictwie wierszyków, opowiadań itd. Tyle zapamiętałam, bo, niestety, książka mi się gdzieś zapodziała. Szukałam jej przez wiele lat, usiłowałam namierzyć także w sieci, ale jakoś to nie przynosiło efektu. Pamiętałam tytuł "Wujek Wieża", ale jednak nie był to tytuł książki. Ostatnio spędzam dużo czasu w miejscowej bibliotece, przeglądam książki w dziale dziecięcym, wyciągam jedną i co widzę??? Ano to:



Książka, którą już byłam niemal gotowa uznać za wytwór mojej wyobraźni, istnieje naprawdę!!! 

1 komentarz: