Przestrzeń wokół mnie właściwie uporządkowana, teraz pora na "wewnętrzne" porządki i zajęcie się swoim paskudnym charakterkiem. Ostatnio dawałam się we znaki moim najbliższym i przykro mi z tego powodu, trzeba się za siebie wziąć!
Mam pragnienie życia jak najprostszego, w każdym sensie. Nie chodzi o to, by było pozbawione ambicji, wyzwań itd., lecz by obywało się bez udawania, obłudy, kłamstwa, a także tego wszystkiego, co zbędne lub tego, co nie wnosi niczego wartościowego. Ale najważniejsze jest dla mnie podjęcie intensywnej pracy nad sobą, bo niezła ze mnie wiedźma.
Witaj w klubie...
OdpowiedzUsuńWiedzma - ale fajnie -jak pozbywasz sie miotly do latania to chetnie ja przejme :)
OdpowiedzUsuń