piątek, 12 lipca 2013

wyznanie

Jak dobrze, że to już piątek!!! Uwielbiam piątkowe popołudnia, zwłaszcza w takie dni, kiedy w moim biurze pojawiają się upierdliwi i złośliwi interesanci. Nieczęsto się tacy zdarzają, ale jak już przyjdą to skutecznie doprowadzają mnie do szału, a trzeba powiedzieć, że uchodzę w pracy raczej za spokojną istotę. Dziś miałam ochotę komuś zdrowo przypier.... i mam nadzieję, że długo tego faceta nie spotkam!
Zdarzają się również momenty zaskakujące, ostatnio np. jakiś gość twierdził, że mu się bardzo podobam i chciał się ze mną umówić na piwo, cóż, Marta jak to Marta po prostu go spławiła, ale dobra, przyznać się muszę, że kobieca duma została mile połechtana nieoczekiwanym komplementem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz