środa, 31 lipca 2013

Nie lubię...

... Pinokia, klaunów, mimów i tych takich pajacyków - arlekinów czy jakoś  tak. I cyrku też nie lubię! A "Akademii Pana Kleksa" do tej pory nie rozumiem, mam do tej książki stosunek ambiwalentny, ale przeraziła mnie opowieść o tym, jak wilki spustoszyły królestwo rodziców szpaka Mateusza, gdy ten był jeszcze człowiekiem. I pomyśleć, że takie straszne historie musiałam czytać w szkole podstawowej....

1 komentarz: