sobota, 25 października 2014

uroki kobiecości

Sobotni poranek - zimny i mokry, wstawać  mi się nie chce wcale. Wieczorem służbowa impreza, idę, ponieważ iść muszę. Kto wie, może będzie miło?...
Niebawem w mojej rodzinie wielka uroczystość, z gatunku tych, co to się zdarzają raz na 50 lat. Przygotowania w toku. Mam już nawet sukienkę. Chciałam pójść w innej, ale już się w nią nie mieszczę. Powinnam się wziąć za siebie, ale to trudne, bo ..... uwielbiam dobre jedzenie :)
Przy okazji zrobiłam generalne porządki w szafie i jej ogólną zawartość oceniam jako strasznie słabą, zdałoby się dokupić kilka rzeczy. Na pewno potrzebuje czarną torebkę, a właściwie torbę, jeśli brać pod uwagę ilość "niezbędnych" rzeczy, które muszę w niej zmieścić. :-)

3 komentarze: