piątek, 11 stycznia 2019

PINK PUNK

Kupiłam sobie ostatnio płytę Agnieszki Chylińskiej "PINK PUNK". Piszę, słuchając i...podoba mi się! Jest przekorna, chaotyczna, czasem pełna jazgotu, ale dobrze się tego słucha... Ostra. Nieobliczalna. A jednocześnie, w tym wszystkim, odkrywam Chylińską bezkompromisową, szukającą, szczerą, kobietę, artystkę, istotę, która ma w sobie szale szaleństwo młodości i bunt przeciw banałom. Osobistego tonu nadają dodatkowo zdjęcia Agi z różnych lat, które pojawiły się w dodatku z tekstami. Głos Chylińskiej nie jest idealny, momentami nawet bywa nieprzyjemny, ale ma moc i nie da się być na niego obojętnym. Gdyby się ktoś zastanawiał nad zakupem płyty to polecam. Ja mam i na pewno będę często słuchać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz