Wgapiam się w ekran i myślę, co napisać. I tak mam od jakiegoś czasu, za każdym razem, gdy chcę coś tutaj dodać. Tysiące myśli, wiele zdarzeń, ale wielki problem z ubraniem tego w słowa...
Wypunktuję wiec to, co najistotniejsze:
1) Byłam w kinie na "Furii" - dramat wojenny "made in USA" z Bradzikiem Pitem w roli głównej,; podobało mi się, bo Bradzik nie był taki Pitowaty :),
2) zbliża sie "50." rodziców, mam tyle roboty w związku z tym, że nie wiem od czego zacząć i w sumie nic nie robię :)
3) czekam na coś i sama nie wiem, na co :)
4) trzeba mi iść do spowiedzi...
5) miałam kota, ale już nie mam - wpadł pod samochód :(
6) pokłóciłam się z rodzicami, nie lubię ingerencji w moje osobiste sprawy...
Biedny kociak...
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi go szkoda, by był wyjątkowy, miał charakterek i koci urok :/
UsuńKoteczek.... :( a już myślałam, że go niedługo przytulę... Jak to się stało? Chyba nie Ty go przejechałaś? :( ;(
OdpowiedzUsuńNie, nie ja, jakieś auto, które zasuwało strasznie szybko. :/
Usuń