piątek, 7 listopada 2014

wyborczy syf

Mam już dość wyborów samorządowych i wszystkiego, co z nimi związane! Ludzie powariowali! Co drugi znajomy ( statystycznie ) kandyduje do rady i snuje wizje, czego to on nie zrobi jak już dostanie mandat. Tia... obiecanki cacanki... Mam juz po dziurki w nosie takiego ględzenia, materiałów wyborczych, banerów, plakatów, plotek rozpuszczanych przez rywali, układów, układzików i całego syfu, który niesie ze sobą polityka.
 W rozmowach nie zdradzam, kto otrzyma mój głos, na fb nie "lajkuję" ani nie udostępniam wyborczego chłamu, zachowuję neutralność i czekam aż wybory przejdą do historii. Inna kwestia - ja nie mam pojęcia na kogo zagłosuję!  W gminie, na terenie której pracuję, glosować nie mogę, a w gminie, w której mieszkam, nie mam na kogo...

2 komentarze:

  1. U nas to samo, a ja nawet nie mam zamiaru iść na wybory...

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki nie zobaczą pieniędzy to mówią, że coś zrobią. Jak dostaną pieniądze to ch*j kładą na ludzi ;) sad but true.

    OdpowiedzUsuń