środa, 9 grudnia 2015

Kciuki

Nie mam czasu na nic. Dziś rozmowa kwalifikacyjna, godz. 11:30. Nie mam pojęcia w co się ubrać. Kilka ostatnich weekendów było intensywnych, a drugie tyle przede mną. Auto mi dziś nie odpaliło i tak sobie myślę, że ta moja poprzednia "pszczółka" to jednak była niezawodna i niezłomna.
Na fb ludzie masowo udostępniają post o zaginięciu człowieka z okolicy. Zastanawiam się czy to żart, czy naprawdę nie można tego pana namierzyć. Jeśli serio, to współczuję rodzinie.
Inny pan wybrał drogę życia, a właściwie powrót "do świata". Sprawy powołaniowe to są bardzo delikatne, a zarazem trudne kwestie i bardzo łatwo jest kogoś osądzić, zdeptać, przekreślić Trzymajcie kciuki za Młodego, oby się odnalazł.

1 komentarz: