piątek, 28 sierpnia 2015

Nie mówię "żegnaj", mówię "do widzenia"

"W krainie życia, będę widział Boga..."
Miał 58 lat, był człowiekiem głębokiej wiary. Udzielał się społecznie, był gospodarzem, radnym gminnym i parafialnym, dobrym mężem, ojcem, dziadkiem... .. Zawsze chętny do pomocy, znany i szanowany... Jego nazwisko było gwarantem uczciwości. Odszedł nieoczekiwanie, wczoraj. Serce nie wytrzymało... Pozostawił po sobie całe mnóstwo dobrych wspomnień, często zabawnych ( jak np. to, o Jego słabości do słodyczy... ), i rzesze ludzi totalnie zaskoczonych, i zasmuconych tą nagłą śmiercią... Od wczoraj pytam Mamę: "No, ale jak to będzie, tak bez Wujka??? To jakiś żart, czy co?..."
I nie potrafię znaleźć sobie miejsca...
Westchnij, proszę, nabożnie o radość wieczną dla Stanisława i za Jego Rodzinę...
***
A mi towarzyszy taka nuta ....  KLIK 

1 komentarz: