wtorek, 18 października 2016

Intencja - finał

Sprawa z intencją rozwiązana. Napisałam do księdza wiadomość, zapytałam dlaczego nie ma w ogłoszeniach mojej intnecji i się wyjaśniło. Słowo "przepraszam" również padło w odpowiedzi a mi kamień spadł z serca.
Dobra, przyznaję, zdenerwowała mnie ta sytuacja i zasmuciła. Może też dlatego, że w internecie ciągle tylko informacje o tym, jacy księża są źli, niedobrzy, nastawieni tylko na kasę... no i sama tym przesiąkłam. I zapomniałam, że nie brakuje kapłanów, którzy naprawdę są ok i robią masę dobrych rzeczy, o których jednak media miliczą, bo dobro nie jest spektakularne ani sensacyjne. W mojej parafii też duch odnowy. Nowy proboszcz jest z nami od ponad trzech miesięcy i chyba się już trochę zadomowił. Ludzi na mszach jakby więcej. To smutne, że ludzie przestawali chodzić do naszego kościoła, bo irytował ich poprzedni duszpasterz. Wielu miało z nim tzw. kosę i woleli nadrabiać kilometrów, by w niedzielę modlić się w sąsiednich parafiach. Mi też się zdarza bywać u sąsiadów, ale nie przez konflikt, lecz przez to, że dużo fajnych rzeczy tam się dzieje. Kto wie, może i teraz u nas będzie podobnie. Najbardziej cieszy fakt, że obecny proboszcz zasiada w konfesjonale na pół godziny przed Mszą i naprawdę słucha penitentów. Konfesjonał przestał więc być budką z rozgrzeszeniem, a staje się miejscem POJEDNANIA. Co jeszcze? A no, to, że już dwa razy gościli u nas inny kapłani, z którymi proboszcz się przyjaźni, i oni też zasiadali w konfesjonale. Za poprzedniego, odwiedzali nas tylko podczas odpustu albo rekolekcji. To niby kwestie drugorzędne, ale jednak miłe i pozytywne. Trzymam kciucki za Proboszcza i mam nadzieję, że się nie wypali....


2 komentarze:

  1. Konfesjonał przestał więc być budką z rozgrzeszeniem, a staje się miejscem POJEDNANIA - PODOBA mię to określenie, biorę! <3

    OdpowiedzUsuń