sobota, 1 października 2016

Rocznice

Już niebawem kolejne 25-lecie ślubu w mojej rodzinie. Trzeba przygotować  prezent. Będzie on utrzymany  w konwencji slodyczowo  graficznej, tak jak poprzedni, o którym pisałam wcześniej. Ale będzie inny i jeszcze bardziej wyjątkowy, taki mam plan :-). Inna kwestia, 25 lat razem to mega wyczyn. Wytrzymać z tą samą osobą ćwierć wieku... kosmos totalny. A ci jubilaci wciąż się kochają i dbają o tę miłość. Szacun :-)! Mój poprzedni proboszcz zawsze podkreślał, że trzeba celebrować różne, ważne dla nas rocznice. Mądra rada. Człowiek uświadamia sobie wtedy najlepiej, że został obdarowany, ze ma za co dziękować, i że kolejne dni,miesiące, lata może przeżyć jeszcze lepiej. Ja też mam swoje rocznice, choć nie mam męża. Pamiętam kilka dat przełomowych momentów mojego życia i mam zwyczaj spędzać te dni po swojemu. Nikt nie musi wiedzieć, że kiedyś tego czy owego dnia coś mnie spotkało, ważne, że ja wiem i pamiętam :-).

1 komentarz:

  1. Piękna rocznica ślubu, u nas w styczniu 13 lat, a to i tak za szybko mija :/

    OdpowiedzUsuń