niedziela, 30 października 2016

O sprawach ducha

Na brak zajęć nie narzekam, gorzej z moim samopoczuciem. Staram się nie poddawać marazmowi i lękom, ale nie jest to proste. Cieszę się na uroczystość Wszystkich Świętych, choć wolę przebywać na cmentarzu, gdy nie ma tłumów. Coraz bardziej mnie korci, by rozpocząć Nowennę Pompejańską, ale na razie sama przed sobą wykręcam się różnymi, mniej lub bardziej sensownymi, powodami. A jednocześnie zastanawiam się nad dwoma ewentualnymi intencjami, w których mogłabym się modlić. Która ważniejsza? Jak sobie odpowiem na to pytanie, to pewnie zacznę modlitwę. Żeby było ciekawiej, dzięki mnie, pewna osoba zaczęła "pompejankę". Życzę jej wytrwałości!
A ja, póki co, "odkurzyłam" brewiarz i szukam ukojenia w Liturgii Godzin. Jak czytam psalmy i myślę sobie, że na całym świecie tysiace osób też tak się modlą, to jakoś tak miło i fajnie mi się robi. Zasnatawiam się też nad udziałem w rekolekcjach, ale muszę z tym poczekać, aż będę miała pieniądze. Ostatnia wypłata wpłynęła na moje konto kilka dni temu, a kiedy pojawi się kolejna, wie tylko Pan Bóg.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz