wtorek, 5 marca 2013

poranek

Już środa, poranek, mam chwilę dla siebie. Uwielbiam to. Powoli wracam mi humor po wczorajszej rozmowie telefonicznej z pewną babą, która ma o sobie tak wygórowane mniemanie, że aż trudno w to uwierzyć. Przeprosiłam, bo widać tego potrzebowała, korona mi z głowy nie spadła, ale wystarczyła odrobina dobrej woli i życzliwości z jej strony, a wszystko potoczyłoby się inaczej. Ale, jak widać przeważyła niechęć do mojej osoby i po ptokach. Dobra, ale dosyć o tym! Co było to było, a ja dziś jadę na praktyki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz