Postanowiłam zrezygnować z noworocznych postanowień w tradycyjnej postaci i wyznaczyć sobie jeden cel na miesiąc... Niniejszym ogłaszam, że w moim świecie STYCZEŃ 2015 to czas OSZCZĘDZANIA :-)
Przypatrzę się dokładnie moim finansom, dotychczasowym wydatkom, kosztom związanym z eksploatacją auta etc. Zrezygnuję z dupereli i zbędnych zakupów. Spróbuję odłożyć parę groszy.
mądrze...
OdpowiedzUsuńtylko, czy warto rezygnować z drobnostek, które nas ucieszą?
na rzecz - czego? ..
jak Ty to robisz? i z czego najczęściej rezygnujesz?
To wszystko po to, by lepiej i prościej żyć ( prostota to idea, która mnie pociąga ), by kształtować silną wolę i nie stracić z oczu tego ( a może na nowo odkryć ?...). co daje prawdziwą radość. Na ten moment rezygnuję doslownie z drobiazgów - a to zrezygnowałam z wykupienia konta vip na portalu z filmami, a to zamiast kupować nową ksiażkę, przeczytam jedną z tych, ktore mam w domu, a ktorych jeszcze nie znam - tak to widzę ;-)
OdpowiedzUsuńaha.. silna wola.. no, ja inaczej to praktykuję - na ludziach ;-) Do kogoś się uśmiechnąć, komuś pomóc, coś podarować, sprawić radość - takie tam drobiazgi, ale myślę - wartościowe.. A oszczędzanie - nawet silna wola tu mi nie pomoże ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńIdea minimalizmu jest mi ostatnio bardzo bliska, więc trzymam kciuki :) Oszczędzanie to wbrew pozorom super sprawa jest.
OdpowiedzUsuń