wtorek, 26 czerwca 2012

nie jest różowo

Obrona coraz bliżej, a mi się już wszystko dokładnie "popiętroliło" i chyba nic nie umiem! Stresuję się, no, stresuję okrutnie i chciałabym mieć to już za sobą...
Jeśli się obronię i zdobędę trzy magiczne literki przed nazwiskiem to natychmiast rozpocznę poszukiwania nowej pracy. Bo w tej obecnej długo już miejsca nie zagrzeję, jest nerwowo i tak naprawdę nikt nie wie, co go czeka. A poza tym zarobki są bardzo niskie, a roboty jest cała masa, najlpiej, żebyśmy pracowali 24h na dobę. Nie ma zaufania na linii szefostwo i "szara masa", panuje strach i niepewność.
Od października chciałabym zacząć nowe studia albo podyplomówkę, zastanawiam się na kierunkiem.

1 komentarz:

  1. nie lepiej znaleźć najpierw nową, lepiej płatną pracę, a potem podyplomówka? bo co Ci studia jak ich nie wykorzystujesz?
    ja też wybieram się na podyplomówkę, dlatego, że chce biuro rahunkowe otworzyć, a jak zrobię ją to będę mogła ubiegać się bez egz. o certyfikat księgowy.
    A w rpacy widzę że nieciekawie :/ To szukaj efektywnie, szukaj. Trzymam mocno kciuki i wierzę że się uda.
    salacja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń