Się klikało

76030

wtorek, 19 czerwca 2012

stres

Do obrony brakuje mi już tylko podpisu jednej osoby, ale właśnie przez ten brak moja obrona może się przesunąć, bo szanowna osobistość ma urlop i będzie dopiero w poniedziałek, a ja chciałam oddać pracę jutro. Jestem trochę zestresowana i zła i w ogóle, bo nie wiem jak to rozwiązać. Ech, dziś dzwonię do dziekanatu, spróbuję się czegoś sensownego dowiedzieć...
A tak w ogóle to się czuję mało wartościowa przez tą moją pracę i zaczynam myśleć, że tak naprawdę to nic nie umiem, choć pracuję tam od kilku lat. Właściwie to to moje myślenie przenosi się na całe życie, bo co z tego, że prawie skończyłam studia, skoro do niczego mi się one nie przydają?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz