niedziela, 27 maja 2012

Baju, baj, baju, baj, BAJM :)

Byłam na koncercie Bajmu. Poszłam z ciekawości, choć za bardzo za ich piosenkami nie przepadałam. Wyszłam z założenia, że skoro taka znana grupa występuje niedaleko to warto się pofatygować. Wróciłam jako sympatyk Beaty i jej zespołu :) ! Wokalistka jest wulkanem energii, ma świetny kontakt z publicznością, no i oczywiście super głos. Grali na żywo, co już w ogóle podbiło moje serce :). To właśnie cenię najbardziej u wielkich gwiazd - wciąż jeszcze chce im się chcieć i zdzierają gardła dla fanów :). Moje gardło tez jest zdarte, bo darłam się z tłumem jak opętana: "Beata, Beata, Beata!!!", he, he, he. Fajnie było!

5 komentarzy:

  1. Az sie zaczęłam zastanawiać, czy nie byłam też kiedyś na ich koncercie (bo pamieć juz zawodzi ;) ) ale chyba nie :)
    Ciesze się, że dobrze Ci minął wieczór :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba wyrwać się z domu i wrocic nad ranem ;)

      Usuń
  2. Beata z zespołem jest na koncercie niesamowita. Byłam nie raz na ich występach. Muzyka wpadająca w uchą wiec można się świetnie bawić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oto jestem! wołałaś mnie? :-D

    OdpowiedzUsuń