Kolejny zjazd za mną. Na dzisiejszych zajęciach analizowaliśmy cechy charakterystyczne wzrokowców, słuchowców i czuciowców. Mi wyszło, że jestem typem mieszanym, najwięcej mam ze wzrokowca, potem trochę z czuciowca, a najmniej ze słuchowca.
Zaczynam się integrować z ludźmi z podyplomówki. Wczoraj demonstrowaliśmy prezentacje multimedialne opracowywane w grupach, a po tym występie przyszedł czas na mandarynki, które konsumowałam razem z E. W drodze powrotnej pozwoliłam sobie na pizzę, ale to chyba ostatnia na długi czas, bo zamierzam wziąć się za walkę ze zbędnymi kilogramami i w związku z tym koniec ( na jakiś czas ) z pizzą, chipsami, czekoladą i innymi słodkościami.
Dziś integrowałam się z innym dziewczynami, poszłyśmy sobie na kawę ( one ) i bułeczkę ( ja ) i dyskutowałyśmy o tym i owym. Miło było, byłam słuchana i to mi się podobało, byłam traktowana poważnie i to podobało mi się jeszcze bardziej :) ! Dobrze jest spędzić trochę czasu z ludźmi innymi niż ci, wśród których przebywa się codziennie. A na kolejnym zjeździe będę miała kolokwium z logopedii ( bleeeeee ) i zaliczenie z psychopedagogicznych podstaw edukacji elementarnej.
Na drodze ciężko, mijałam rano dwa wypadki, wyglądało groźnie, mam nadzieję, że nikt nie zginął.
to miłej dalszej integracji i samych 5;) no ja dziś też o mało zająca nie złapałam;) stokrotka;)
OdpowiedzUsuńKolejny przykład na to, że nowe znajomości są bardzo, bardzo potrzebne. Oderwanie się od rzeczywistości i codzienności jest super!
OdpowiedzUsuń