poniedziałek, 27 stycznia 2014

Wyjąca z Wilkami

Lubie muzyke na żywo i dlatego, gdy tylko mam okazje, jeżdże na koncerty różnych, mniej niej lub bardziej znanych, zespołów. W ten weekend byłam na koncercie Wilków i "mega strasznie" mi sie podobało!!! Poważnie! Uwielbiam Roberta Gawlińskiego i ogromnie sie ciesze, że mogłam usłyszec go "w realu". Postrzegam go jako wokalistę i muzyka o ogromnej artystycznej wrażliwości i jako człowieka bardzo skromnego i na swój sposób delikatnego, choc nie bez stylu i charakteru. I bardzo szczupłego :D ! Ciesze sie również, że koncert doszedł do skutku, choc na początku było blisko pół godzinne opóźnienie z powodu awarii sprzetu. Ale takie rzeczy sie zdarzaja i cierpliwie czekałam, aż organizatorzy ogarną sytuacje. Nie brakowało jednak osób, które postanowiły sobie pójsc, ale to juz ich strata ( tyle, że zwrócono im kase za bilety ). Był to dla mnie wyjątkowy wieczór także i dlatego, że zespół zagrał wiele piosenek z pierwszych płyt, od których, w l. 90., zaczeła sie moja "przygoda" z Wilkami - z "Nie stało sie nic" na czele ( poza tym "Moja baby", "Benjamin", "Son of the blue sky", "Jasne ulice", "Eli lama sabachtani..."). W pewnym momencie sie wkurzyłam, ale nie Wilki, tylko na idiotów, którzy zachowali sie jak totalne buraki, wieśniak i "co bądź", gwiżdżąc i krzycząc "Baśka, Baśka", w momencie, gdy Gawliński wykonywał inny utwór. Miałam ochote podejśc do tych gości i kopnąc ich w piszczele albo kostki, a że miałam glany, to by sie to skończyło boleśnie :P. Żarty żartami, ale gdy patrzyłam na nich to doszłam do wniosku, że nie rzuca sie pereł przed wieprze, a jak sie nie zna repertuaru zespołu i sie go poznac nie chce, to sie idzie na wystep innej grupy albo "zamula" w domu. Proste, nie? ( O, matko! Zaś wychodzi ze mnie ten taki wszystkowiedzący ton starej panny :D ).






4 komentarze:

  1. Martuha - stara panna ????? - Ty sie dziewczyno opanuj ja jestem od Ciebie starsza...........................

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Byłem jakiś czas temu na koncercie Wilków. Moją ulubioną ich piosenką jest "Wolność jak marzenia". Jednak nie grali jej. A mój krzyk, by ją zagrali i tak byłby zagłuszony. Nie da się ukryć, że na koncercie, na którym byłem zdecydowana większość jego uczestników również szukała jakiejś dziewczyny o imieniu Baśka...

    OdpowiedzUsuń