środa, 19 marca 2014

foch forever z przytupem

Jestem troche skołowana... Pewna znajomośc przybiera totalnie nieoczekiwany kształt i sama nie wiem, co o tym myślec. Długo gadaliśmy( jak zawsze ), potem przez pół nocy porady sercowe i jestem wściekła. Chyba to jest adekwatne słowo. I bezradna. Ale i zaskoczona samą sobą. I tak sobie myśle, że już chyba dłużej nie zdzierże. Albo wygarną wszystko, albo zamilknę i dalej będę się frustrować. Nie boję się powiedzieć prawdy, boję się, jak to wpłynie na relację. Z tą osobą żyć mi trudno, ale nie wiem, czy umiałabym bez niej.... Kuuuuu.........., no, kuuuuuuuuuu......
Potrzebuję rozmowy z kimś, kto mnie przywoła do porządku, ale z tym może być trudno, bo jedyna osoba, która w tym momencie mogłaby mi pomóc.... zna mnie od lat, ale nie chcialabym z nim o tym gadać, bo uzna, że jestem totalną idiotką. Błędne koło.
Widzę jedno rozwiązanie, rozum podpowiada, że jest właściwe choć, OCZYWIŚCIE, najtrudniejsze ze wszystkich możliwych Tylko...czy ma sens?
Być może na ten mój pseudofilozoficzny bełkot ma wpływ nieprzespana noc i ilość wypitego alkoholu... ale nie, nie dołuję się, ja jestem po prostu wkurzona, na siebie, na niego, na nich - logika kobieca - OMG!
WNIOSEK
d*** jestem, a nie przyjaciółka.... na prośbę wysłuchałam i doradziłam tak, jak chyba każdy doradziłby na moim miejscu ( BO PO LUDZKU I MORALNIE należałoby rozwiązać problem właśnie tak.... ), ale w głębi serca totalnie co innego czuję! I źle mi z tą rozbieżnością.... A prawdy powiedzieć nie mogę....

6 komentarzy:

  1. a to szkoda, że mieszkasz tak daleko... bo ja lubię słuchać....
    :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Poplątane z pomieszanym...takie sprawy są najgorsze. Jak nie masz z kim pogadać wypisz wszystko co czujesz na kartce, a jak trochę ochloniesz to to przeczytaj z dystansem, może jakiś pomysł ci wpadnie do głowy. Ja tak robię jak mam jakiś problem a rozwiązania wydają się idiotyczne, zawsze coś wymysle pomiędzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sposób mi dobrze znany :), fajnie wiedziec, ze i Tobie bliski :)

      Usuń
  3. Lepiej prawdę powiedziec, niż oszukiwac siebie i kogoś. Udawac i kryc uczucia. Powiesz to będziesz wiedziec co jest grane. Albo zaoowocuje, albo się sparzysz , wkurzysz, otrząśniesz i będziesz dalej życ, a nie zastanawiac się i gdybac, co dalej...
    Życzę powodzenia w szczerości :) i odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, racja. Bo to jest ten etap, ze zniknac bez slowa sie nie da, a kazdy wymyslony powod bedzie obalony. :)

      Usuń