niedziela, 19 sierpnia 2012

ranny poniedziałek

Całkowicie przemeblowałam swój pokój i powoli przyzwyczajam się do nowego ustawienia. Za chwilę wychodzę do pracy. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć inna robotę, bo tutaj ciężko mi wytrzymać. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno kochałam to, co robię!...
W sumie to nie wiem, co chciałabym robić w życiu. Kiedyś wydawało mi się, że praca w szkole to jest właśnie to, ale chyba nie ma opcji, żebym się na to załapała, przynajmniej nie w swoim regionie.

4 komentarze:

  1. pomysl o zmianie miejsca zamieszkania,. za pracą trzeba jeździć jeśli nie można już chodzić :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę o tym, ale to ostateczność.

    OdpowiedzUsuń
  3. to do kiedy jesteś w starej pracy?

    OdpowiedzUsuń
  4. do końca września lub do końca roku

    OdpowiedzUsuń